czwartek, 26 lutego 2015

T.M. 22

         Żyję! Ja żyję!

        A tak w ogóle - Witam~!

        Jako, że przez ten bardzo dłuuuuugi czas nic a nic się nie pojawia na blogu... Jestem strasznie zaskoczona, że niewiele brakuje do 8000 wyświetleń. W świecie blogów jestem już jakiś czas i...szczerze  powiedziawszy jeszcze na żadnym tyle nie miałam XD Khym! Jakoś tak mnie to ucieszyło, pomimo tego, że ostatnio mam naprawdę kiepskie dni, które spędzam w duchowej samotności. Jako, że zaraz zaczęłabym płakać, nie będę o niczym opowiadać.

        Wiem, że miało nie być już żadnych cholernych przerw między dodawaniem Scen i Aktów, a jednak po raz drugi się objawiła totalna pustka i nawet kłębki traw tutaj nie fruwają. Przepraszam za mnie i Kukiełkę. Byłyśmy ogromnie leniwe w te ferie. Nie ma co ukrywać. Chciałam coś dopisać do ciągu dalszego, naprawdę, ale ilekroć zawieszałam rękę z długopisem nad kartką papieru lub otwierałam edytor tekstu na moim laptopie... Moje chęci wyparowywały ze mnie jak woda. Jest mi przykro. Miałam kilka fajnych pomysłów na opisanie sytuacji, a mimo wszystko wyszło jak wyszło. Może jednak naprawdę mnie miałam weny. Sama nie wiem.
        Właściwie to już od prawie miesiąca przepisuję fragment mojego fantasy z kartek do komputera. Jak ja się mogę dziwić, że nic nie napisałam przez całe bite dwa tygodnie wolnego. Jedyne co mnie trzymało i ponosiło to sztuka rysowania tego i owego.

        Zima się już kończy, a ja ani razu nie rzucałam się śnieżkami, nie lepiłam bałwana, nie byłam na sankach, nie zbijałam sopli przy rynnach celując w nie kamieniami. Może z tego wyrosłam albo naprawdę nie miałam na to ochoty.

        Żeby cokolwiek pisać trzeba mieć czas lub nie być maltretowanym przez mamę, żebym jej szukała stronek z roślinkami. Za co.
        Jeśli chodzi o mój harmonogram dnia to jest on raczej całkiem ścisły. Nie. Niech nikt sobie nie wyobraża czegoś typu: Jakie ona musi mieć życie fajne/nudne. Kiedyś doszłam do wniosku, że każdy prowadzi swój żywot na tyle ile go stać. Z tego wniosek: Nie masz kasy? Nie masz życia 8D Powiało materializmem, wiem. Prawda jest taka, że w dzisiejszym świecie bez pieniędzy nie zaszaleje się  ani trochę. Ani nie pójdzie się na zakupy, ani do kawiarni/ kina /baru/ klubu/ restauracji etc, ani się nic do żarcia nie kupi... Nie ma się niczego. Nawet ludzie z biedakiem się nie chcą zadawać. Rzeczywistość jest nieco brutalna...

        Auć, jak mnie okropnie boli brzuch.

        Jeśli chodzi o Przedstawienie to niestety drodzy czytelnicy, ale do Marca to nawet nie ma się czego spodziewać. Nic wcześniej nie sklecę. Takie jest prawo dżungli, czy coś w ten deseń. Za to możecie być pewni, że w przyszłym miesiącu na pewno się coś pojawi. To taki bonus. Mam nadzieję, że wystarczająco pocieszający.

        Ach, a zaległości, jakie powstały u Was postaram się nadrobić w najbliższym czasie. Obiecuję.
     
         Pozdrowionka na koniec :3