A tak w ogóle - Witam~!
Jako, że przez ten bardzo dłuuuuugi czas nic a nic się nie pojawia na blogu... Jestem strasznie zaskoczona, że niewiele brakuje do 8000 wyświetleń. W świecie blogów jestem już jakiś czas i...szczerze powiedziawszy jeszcze na żadnym tyle nie miałam XD Khym! Jakoś tak mnie to ucieszyło, pomimo tego, że ostatnio mam naprawdę kiepskie dni, które spędzam w duchowej samotności. Jako, że zaraz zaczęłabym płakać, nie będę o niczym opowiadać.

Właściwie to już od prawie miesiąca przepisuję fragment mojego fantasy z kartek do komputera. Jak ja się mogę dziwić, że nic nie napisałam przez całe bite dwa tygodnie wolnego. Jedyne co mnie trzymało i ponosiło to sztuka rysowania tego i owego.

Żeby cokolwiek pisać trzeba mieć czas lub nie być maltretowanym przez mamę, żebym jej szukała stronek z roślinkami. Za co.
Jeśli chodzi o mój harmonogram dnia to jest on raczej całkiem ścisły. Nie. Niech nikt sobie nie wyobraża czegoś typu: Jakie ona musi mieć życie fajne/nudne. Kiedyś doszłam do wniosku, że każdy prowadzi swój żywot na tyle ile go stać. Z tego wniosek: Nie masz kasy? Nie masz życia 8D Powiało materializmem, wiem. Prawda jest taka, że w dzisiejszym świecie bez pieniędzy nie zaszaleje się ani trochę. Ani nie pójdzie się na zakupy, ani do kawiarni/ kina /baru/ klubu/ restauracji etc, ani się nic do żarcia nie kupi... Nie ma się niczego. Nawet ludzie z biedakiem się nie chcą zadawać. Rzeczywistość jest nieco brutalna...
Auć, jak mnie okropnie boli brzuch.

Ach, a zaległości, jakie powstały u Was postaram się nadrobić w najbliższym czasie. Obiecuję.
Pozdrowionka na koniec :3
Rozpromieniłam się, bo bałam się iż zniknęłaś! : o
OdpowiedzUsuńMyślisz sobie, że tak będzie, lecz na planach się skończyło. ;) Wiem o czym się mówi tu. :)
Ludzie to z reguły materialiści i za garstkę tych papierków mają spełnioną podstawę piramidy życiowej, a później trzeba jeszcze więcej pieniędzy, by spełniać swoje cele. Smutne, ale prawdziwe. A przecież kiedyś słońce po dniach deszczu i zimna potrafiło cieszyć...
Marzec już niedługo, a u mnie śniegu nie było, ani Przedstawienia. Cóż poradzić, trudny był chyba ten luty. : )
Trzymaj się mimo wszystko!
Nie martw się. Wciąż istnieję.
UsuńDokładnie tak. Nieciekawa sytuacja z tego wynikła tu, w Teatrze.
Mam wrażenie, że ja też jestem materialistką... Ale nie mnie oceniać. Podobno nasze cechy najlepiej widzą inni ludzi. A jeśli to prawda, to jestem strasznie zepsutą i zarozumiałą s*ką :)
Nie martw się. Już wszystko zaplanowane. W marcu na pewno nowa Scena!
Dziękuję, nawzajem ^ ^