czwartek, 9 października 2014

T.M. 16

        Hej! ❤

        Ostatnio wieczory się dłużą i dużo myślę o pewnych sprawach. Bardzo wiele (?) się dzieje, a może to tylko moje wrażenie... Sama nie wiem. Gubię się w wywodach i tych głupich "co by było gdyby...". No, cóż...jestem dosyć sentymentalną osobą.
        Mogłabym pisać coś o sobie. Coś tak ładnego, jak zrobiła to Kukiełka, ale ja chyba nie potrafię... Jakoś nie mogę się przemóc, aby dzielić się z ludźmi moimi prawdziwymi myślami ani tym jaka jestem. Wszystko chowam wewnątrz. Tak było od zawsze. Odkąd pamiętam. Czasem nudziło mi się granie silnej, ale moje usposobienie życiowe nakazywało mi po prostu siedzieć cicho. Nie zwracać na siebie uwagi, bo przecież ludzie nie lubią smutnych/strachliwych/nieśmiałych osób. Tak sobie się wyobcowałam i zastanawiam się, czy całe moje życie robiłam dobrze. W sumie, jakby nie patrzeć, kiedy myślałam, że mogę się przed kimś otworzyć - robiłam błąd. Nie chcę tego już powtarzać. Uczucie bezsensu chyba jest gorsze od pustki. Eccedentsiast to coś, co wybrałam i dobrze mi z tym~ ❤ Być może fizycznie jestem dorosła...w środku jest dziecko, które włóczy się bez celu w ręku trzymając małego, popsutego misia.
        Może gdyby ktoś wszedł do mojego pokoju miałby zarys. A zdjęcia nie wstawię, bo mam bajzel xD Wszystko jest wywrócone do góry nogami, zupełnie jak w moim życiu... Tylko idzie się potykać o ubrania, pluszaki, sterty zapisanych kartek i zaczętych książek. Nawet na parapecie nie ma miejsca i biedne kwiatki cierpią zepchnięte gdzieś w kąt.
        Innego sposobu raczej nie ma... Chyba, że rozmowa. Z czasem jakieś malutkie drzwiczki lub okienko się otwiera w moim umyśle... Usuwam jakąś blokadę. Jednak jest to bardzo rzadkie zjawisko :I Widział ktoś kiedyś ducha? Mniej więcej o to się rozchodzi.
        Mogłabym powiedzieć jeszcze wiele słów na ten temat. Wiem, że życie w ten sposób to jedno wielkie pasmo kłamstw, które tytułują się: "Nic mi nie jest". Tylko, że dla mnie taki sposób trwania jest bardzo odpowiedni. Ludziom nie powinno się zbyt ufać i się z nimi zżywać, jeśli nie ma się o nich bladego pojęcia, prawda? Ja wcale nie jestem lepsza. Od jakiegoś czasu zapominam, jak to jest być filantropem. Zapominam, jak to jest, gdy się obcuje z masą ludzi. To przepadło. Tamta ja uciekła i schowała się gdzieś. Zapewne skuliła się w najbardziej niewidocznym zakamarku, abym nie mogła się znaleźć. Chciałabym tę małą, uroczą dziewczynkę przytulić i powiedzieć, że przepraszam, że o niej zapomniałam i ją odepchnęłam, bo nie chciałam wracać do tego co było i nie wróci. Nudzi mi się to, że muszę dbać o to, aby moi przyjaciele nadal byli moimi przyjaciółmi. Jednak, to nic nie zmieni, prawda? Tamten czas to martwy czas. Na szczęście są wyjątki.
        Teraz mam Kukiełkę i moją kochaną Pacynkę ❤ Bez nich moje dni byłyby naprawdę puste, tak właśnie czuję. Są doprawdy szalone, kochane i szczere. Być może jesteśmy aspołeczne, ale mamy siebie nawzajem. Kukiełka zna mnie od dziecka. Wychowałyśmy się razem. Już jako 2-3 letnie dzieciaczki...mamy jakieś wspomnienia. Jeśli chodzi o tą drugą istotkę - znam ją również z dzieciństwa. Co prawda dopiero od czasów szkolnych, ale nadal długo. Ach...kiedy tylko przypomina mi się nieśmiała, ledwo mówiąca Pacynka~. Lub tuptająca nóżkami/bawiąca się palcami w chwili speszenia się Kukiełka ❤ Aww.

        Boziu kochana...
        Jakie to dołujące, co napisałam! Nie, nie...muszę z tym klimatem skończyć, bo jeszcze kogoś nabawię depresji moim pomylonym myśleniem D:
        Przepraszam!

     
        Jeśli chodzi o szkołę, jest mi co raz ciężej... Nie umiem pogodzić czasu wolnego z nauką. W dodatku nie mam spokoju, kiedy powtarzam materiał. Mój brat odtwarza głośno muzykę. Szczeniak skomli jak opętany. Chomiki domagają się miłości. No, i chciej tutaj się edukować. Dodatkowo jest wiele osób, które w twarz mi nie powiedzą, że mnie nie znoszą. Wolą sobie szemrać za moimi plecami. Myślą, że o tym nie wiem, zabawne. Wiecie co? Żal mi takich osób~. Nie potrafią zająć się sobą, tylko grzebią w czyimś życiu. Plotkują. Naśmiewają się. Na ich miejscu zastanowiłabym się, czy powinni coś takiego mówić, czy to jest dobre i czy są idealni w każdym detalu. Zachowanie śmiechu warte. Naprawdę.
        Byliśmy niedawno na filmie Miasto 44. Powiem szczerze, że czuję się doprawdy zniesmaczona... Zabijanie ludzi to nie jest coś, co mnie się przyjemnie ogląda. Rozumiem fabułę, przesłanie i tak dalej. Postarano się przy produkcji. Jednak nie o to mi chodzi. Po prostu...te obrazy były dla mnie przykre i nieprzyjemne.

        Wracając myślami do Teatralnych Marionetek, zapewne niektórych ciekawi, jak idzie. Powiem Wam, że w miarę dobrze. Kukiełka napisała już prawie całą Scenę II. Brakuje trochę. Może stronę lub półtorej. Teraz będziemy dodawać już odpowiednie na długość, jak wcześniej fragmenty. Jest to mniej więcej od 7 do nawet 9 stron w programie. Kukiełka ma Word'a, a ja tym czasem szpanuję Office'm, więc te miary nie są zbyt równe.
        Coś jeszcze..?
        Pewnie popełniam swego rodzaju "przestępstwo", ponieważ ostatnio rozplanowywałam Akty. Czy ktoś wie o co chodzi? Może tak, może nie. To jest niesamowicie niezbędne. Jak wiedzą zapewne wszyscy Ci, którzy coś tworzą w formie pisemnej jest naprawdę źle, gdy się coś planuje daleko na przód. Sęk w tym, że mua i Kukiełka wiemy już od bardzo dawna, co ma  być i kiedy powinno się pojawić w Przedstawieniu. Te moje rozpiski rozdziałów są mianowicie po to, aby nie pominąć żadnego w wydarzeń zamierzonych w umieszczeniu. To naprawdę ułatwia sprawę. Chociaż...muszę przyznać, że byłam przerażona, kiedy zobaczyłam ile aktów mi wyszło. Mianowicie: 70! Tak. Na poważnie jest ich aż tyle. Kukiełka zrobiła się lekko blada, jak to usłyszała XD To troszkę za dużo. Spróbuję zrobić co w mojej mocy, aby zmniejszyć tę liczbę... Choć myślę, że i tak nie uda mi się zbić poniżej 50.
        Zdradzę coś jeszcze: Niektóre fragmenty, jakie są w dalszych rozdziałach zostały już napisane. Stało się tak dlatego, że myśli o tym, jak mają być opisane i ukierunkowane, siedziało w mojej głowie nie dając mi chwili spokoju, abym mogła się zająć swoim najbliższym fragmentem! Gubiłam się więc w słowach, a tym bardziej zdarzeniach. Pisałam, bo mój umysł życzył sobie, aby to napisać. I wiecie co? Kiedy czytam te fragmenty zastanawiam się, jak u licha udało mi się coś takiego stworzyć? o.o' Kukiełce zawsze się te moje wyskoki podobają i mówi, że ładnie opisałam...a ją to tak cholernie ciężko zadowolić literaturą! Jedną rzecz opisałam mniej więcej zaraz po tym jak miała miejsce, bo pewnie zapomniałabym co i jak. Ech... Mam nadzieję, że gdy by wydać Przedstawienie, nie wyglądało by ono tak:

        Teraz...myślę, że powinnam zając się edytowaniem fragmentu Sceny, jaki napisała Kukiełka - turla się w stronę pracy. Mniej więcej robiłam to na bieżąco i ona nie robi zbyt dużo przeoczeń, więc nie powinno być tego wiele, ale cóż... Kiedy pisze się, aby przelać koncepcję nie zawsze zwraca się uwagę w jaki sposób się to zrobiło. Nawet przy poprawie zdarza się, że coś pominę, więc przepraszam za to ;-;
       Amen.

        Nie...zapomniałam o szkole i takich tam! Nauka mnie przytłacza! Kurde, kurde, kurde! Nawet wolne dni od szkoły mam tak zawalone, że nie mogę mieć chociaż te skromne pół dnia dla siebie Q-Q To takie niesprawiedliwe... Dlaczego mnie to spotkało? D'8

       Zamiast wkuwania znów przejrzałam Zapowiedź Przedstawienia. No, kurka wodna! Nie mogę się uczyć, bo to nie jest w tej chwili coś, co mnie przyciąga D: Uch, to smutne XD Ale cóż ja poradzę? ❤ Wolę robić to, co w pewnym sensie kocham!
        A przecież czytanie i pisanie to piękna sprawa.

        

        Jejku...ale mi długo wyszło z tymi wywodami O-o

        W każdym bądź razie! Czekajcie cierpliwie na Scenę II Aktu IV. Już niedługo się pojawi~. 

       Pozdrawiam ❤

10 komentarzy:

  1. Włączyłam jakiegoś smęta, by ukoił mnie w nastrój tutaj panujący. :) Zawsze to pomaga, gdy mam ze spokojem coś zrozumieć i opisać. Wyjęłam sobie jeszcze kartkę i długopis by spisać swoje myśli, a teraz postaram się je przelać tutaj.
    Człowiek sam buduje sobie swoje wnętrze, składa tam doświadczenia. Niekiedy jest ono widoczne-otwarte dla każdego przechodnia w naszym życiu, albo jest przed nim skrywane. Ty chyba chcesz należeć do tych drugich. Tworzysz kolorowy wzór, który pokazujesz tylko wybranym, i Ci powinni być dumni, że mogli je choć na chwile obejrzeć! ;)
    Wszyscy jesteśmy dziećmi! Nie ważne, czy nosimy różne skarpetki, czy udajemy w każdym calu powagę, ale nich mi ktoś powie, że czegoś się nie wstydzi, bo to było dziecinne? To było piękne! To jest moje zdanie. Bo co jest milszego od widoku dziecka, które jest takie niewinne?
    To nie jest bałagan, to jest po prostu inny porządek! Cały tydzień się zbiera, a później, tak jak dziś-piątek, nie chce się tego ruszyć, bo po co? Za tydzień to samo. Ciesz się, że kwiatki się o sobie nie upominają. :)
    Kiedyś ktoś stwierdził, że co 7 lat zmienia się nasze postrzeganie świata, nasz charakter, a ci, którzy są z nami, to ci, dla których warto żyć, to oni pociągają nas do przodu, oni są dla nas. Są naszymi... animami, które zależnie nas uzupełniają i pociągają do przodu. Co 7 lat zmieniamy towarzystwo, a ci - nasi, zostają. Nie każdy nas polubi, choćby bardzo tego gorąco się pragnęło.
    Ci ludzie, którzy krytykują za plecami, nie są idealni! Wytykają innym, bo boją się pokazać swoje. Dostrzegamy wady w drugim człowieku, by maskować się. Tak jest zbudowana psychika. Niestety. Dobra, zrobiło się tak... psychologicznie. Chyba sama zaczęłam tak wierzyć, że tak właśnie jest. ;) Dobra, to i tak nie ma sensu. Gdy takie rozważania prowadzę, ludzie mówią - a co ty tam wiesz. Może i mają rację. Jestem tylko jedną z tysiąca mrówek. :D
    70. Taka okrągła liczba i świadczy, że ma się o czym pisać. :) Dobrze jest mieć coś zaplanowane. Wtedy nic nie ucieknie, a jest się czego złapać.
    Może gratis nie jest oryginalny jako sam w sobie, ale jest bardzo... taki do myślenia. Właśnie ja też chcę mieć takie okulary, wtedy będę może mogła wyłapać osoby, które warto znać, a odrzucę te, które mnie będą chciały odrzucić. :) Lustro samego siebie.... Często zadaje sobie takie pytanie, bo gubię się w tym wszystkim.
    Ja również ściskam. xD
    Udało się napisać coś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko...aż dostałaś refleksji... Wybacz mi za te moje smęty XD
      Zgodzę się. Kiedy byłam mała wszędzie było mnie pełno i mówiłam o wszystkim... To zmieniło się, gdy skończyłam 7/8 lat. Od tamtej pory zamknęłam wszystko na klucz i puf! Spróbuj znaleźć klucz.
      Nie przepadam za dziećmi...choć to powoli się zmienia. Czuję sympatię do maluchów mojej siostry <3 Tak sobie myślę, że gdyby nie ta malutka szczypta dziecinności, bylibyśmy naprawdę bez niczego.
      Jestem okropnym bałaganiarzem, a wyobraź sobie, że jeszcze niedawno byłam bardziej pedantyczna niż niechlujna o.o
      Być może to prawda, ale ja się z tym nie zgodzę do końca. A jeśli już to muszę być jakimś odmieńcem, ponieważ ja zmieniałam się dosłownie przez 4/5 lat i nadal szukam samej siebie, bo nie wiem jaka byłam najodpowiedniejsza dla siebie, ludzi i świata.
      Ludzie odchodzą...tak bez słowa. A ja nie wiem co robić. Czy coś powiedziałam nie tak? W sumie...z czasem mam to gdzieś c:
      Czemu? Uważam, że masz dużo racji, naprawdę~.
      To naprawdę dużo...zastanawia mnie, czy uda mi się coś z tym zrobić o.o
      Jej, cieszę się, że Ci się podobało <3
      Też bym chciała...chociaż tutaj chyba bardziej miałam na myśli sposób patrzenia na ludzką duszę i jego serce poprzez poznanie... Tak teraz to odczułam, kiedy przeczytałam to kolejny raz.
      Witaj w klubie xD
      Ja też :D

      Usuń
    2. Zamienię się w taką jedną Mary i zaprzyjaźnię się na moment z takim jednym ptaszkiem, który znajdzie klucz i furtkę, ukrytą w gąszczu zieleni, prowadzącą do zapomnianego ogrodu! To będzie mój cel! :D
      Właśnie się obawiałam, pisząc o dzieciach, ale nie wiedziałam jak jeszcze można to za argumentować. Zdałam się na dziecięce oczka. ;)
      Ludzkie drogi się przeplatają i rozdzielają...
      Można interpretować na wiele sposobów.

      Usuń
    3. Powodzenia. Na początek spróbuj złapać ptaszka XD
      Haha, nic nie szkodzi.
      Wiem, racja.
      Ja widzę to tak, Ty inaczej :3 Miło jest mieć kilka poglądów na jedną rzecz, bo jeśli są trafne bardziej otwierają oczy.

      Usuń
  2. Aż dramatycznie zaczęłam układać ubrania w szafie @-@

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest tak sterylnie i czyściutko. Chcesz popodziwiać? :D
      W sumie tak sobie kminie, że ludzie którzy chcą nas poznać...
      Nie zaskoczę ich swoją rozbudowaną osobowością i awangardą płynącą z mojego wnętrza. :D Udaję Rolnika w Internecie, przemyśl to. Nie mniej jednak miło będzie jeśli napiszą, bo możesz tym samym uzyskać alternatywny kontakt -rusza brewkami.

      Usuń
    2. Chyba zrezygnuję tego zaszczytu XD'
      Skąd taka refleksja nad swą osobą u Ciebie, co?
      Szkoda, że nie karmisz kurczaków... .w. Chcesz to zamontuję Ci tutaj akwarium XD
      Myślę, że to zależy od osobowości. Niektórzy wolą czytać i to im w zupełności wystarczy. Mimo wszystko zgadzam się z Tobą c:

      Usuń
  3. Myślę, że bycie skrytym nie jest złe. Jesteś po prostu ostrożna, prawda? W sumie byłam zaskoczona, że mogłam coś takiego przeczytać, bo we wcześniejszych postach zawsze pisałaś bardzo ogółem lub tylko o Aktach czy scenach.
    Cieszę się, że choć trochę mogłam Cię poznać :DD
    Widzę, że ludzie którzy tylko plotkują nie są tylko u mnie :((( Współczuję.
    Będąc szczerą to nie mogę się doczekać kolejnej części opowiadania! Mam nadzieję, że Kukiełka szybciutko coś stworzy. Naprawdę chcę już czytać coś nowego! Q.Q
    O jeny. Tyle rozdziałów O.O Powodzenia przy pisaniu :D
    Szkoła zawsze jest okrutna. Też mam dużo zadań...ale na szczęście soboty i niedziele mam wolne :)
    Hahah, też bym wolała pisać lub czytać xD
    Jejku...zazdroszczę wam obu, że macie taki talent do pisania! Powinien ktoś was zacząć wydawać! Naprawdę! *__*
    Jakoś zniosę ten okres oczekiwania...choć naprawdę chciałabym wiedzieć co będzie dalej po tej końcówce z Jackiem! *^*
    Pozdrawiam również xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, nie sądziłam, że mogę Cię zaskoczyć. Miło mi.
      Są takie osoby i nic z nimi nie zrobimy.
      Na pewno niedługo zaszczyci Was kolejną Sceną. Trzeba na to cierpliwie czekać :3
      Haha, dziękuję.
      Myślę, że za dużo tego na raz i to mnie przytłacza.
      Ojej... o///o
      Haha, czekaj cierpliwie xD
      Dzięki x3

      Usuń